czwartek, 1 stycznia 2015

Bufet do jadalni z farbami kredowymi

Witajcie!
Kilka dni przed Bożym Narodzeniem skończyłam odnawiać bufet do jadalni:
 
Jest to dolna część od kupionego bardzo okazyjnie starego kredensu. Po długich oględzinach doszłam do wniosku, że przeszklona nadstawka nie pochodzi jednak z kompletu i poszła w odstawkę :)
Swoje bufet odstał w piwnicy, bo miałam wizję, żeby cały dokładnie wyszlifować, zabejcować i zawoskować. Skończyło się jednak na tym, że tylko blat wyczyściłam i zabejcowałam.
Użyłam bejcy do drewna firmy COLORIT w kolorze TEAK.
Nałożyłam dwie warstwy bejcy (oczywiście drugą dopiero po wyschnięciu pierwszej), a następnie przetarłam blat papierem ściernym. Przed nałożeniem bejcy nie ma co się wysilać i dokładnie szlifować, bo wodna bejca i tak "podniesie" wszystko do góry i trzeba jeszcze raz czyścić.
Wydaje mi się, że blat był wcześniej albo odnowiony, albo dorobiony, bo dolna część tego mebla była fornirowana, a blat był bejcowany i woskowany.
Pewnie dlatego nie chciało mi się czyścić boków i drzwiczek :)
W każdym bądź razie, kiedy blat był już zabejcowany i wyczyszczony, zawoskowałam go dwukrotnie woskiem do drewna w odcieniu DĄB RUSTYKALNY firmy STARWAX.
I resztę pomalowałam dwukrotnie farbą kredową Annie Sloan w kolorze ORIGINAL.
Farba kredowa to lekarstwo na lenistwo :) Nic nie trzeba czyścić, szlifować ...
Wystarczy pomalować.
Pomalowałam wszystko dwa razy, a następnie przetarłam papierem ściernym 180.
Głównie chodziło mi o mocniejsze przetarcia boków, żeby mebel wyglądał na starszy.
Na drzwiczkach niestety była pęknięta wzdłuż politura i po lekkim przetarciu papierem ściernym pęknięcie się uwidoczniło. Wolałam tego nie ruszać i nie poprawiać farbą, żeby nie przedobrzyć. 
Poprawianie farby kredowej może się skończyć - podobnie jak przy spękaczu jednoskładnikowym - papraniem i schodzeniem farby.
Oj.... Zapomniałabym, że w środku są jeszcze dwie szuflady :)
Ale, żeby było weselej, użyłam farby w kolorze Duck Egg Blue
 
Całość została dwukrotnie zawoskowana woskiem Annie Sloan Clear.
Na koniec jeszcze raz serwis od babci.
A obrus to dzieło Pani Bożenki z Cudeńki Bożenki 

Co o tym myślicie?

3 komentarze :

  1. Nie wyszły Ci plamy po nawoskowaniu wodnej bejcy? Ja zwykle najpierw ją zabezpieczam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic poza blatem nie było bejcowane. Nie wiem co się stało. Ale już tak zostawię.

    OdpowiedzUsuń