Nigdy nie piłam różanej nalewki, ale nalewana z takiej butelki z pewnością smakuje jeszcze lepiej :)
Po dokładnym oczyszczeniu butelek okleiłam je taśmą malarską, aby łatwiej było równo i bez zbędnego paprania pomalować dolną część butelek. Podoba mi się taka butelkowa zieleń i dlatego ostatnio kilka butelek malowałam i ozdabiałam tylko do połowy. Nie dość, że szybciej, to i ładniej.
Obie butelki pomalowałam w dolnej części akrylową farbą DULUX do drewna i metalu w kolorze Pastelowa orchidea.
Po wyschnięciu farby, przy użyciu rozwodnionego kleju MAGIC, okleiłam butelki serwetką. Nie wycinałam wzorów, ale poszłam na łatwiznę i przykleiłam całe serwetki. Pozostawiłam na około pół godziny do wyschnięcia.
Butelkę po lewej stronie polakierowałam dwukrotnie lakierem Flugger 50 półpołysk - przecież butelki muszą chociaż troszkę się błyszczeć. Kiedy lakier dokładnie wysechł, oderwałam taśmę malarską. W sytuacji, kiedy taśma została pomazana farbą i lakierem, nożykiem do tapet przecinam granicę pomiędzy ozdobioną powierzchnią, a taśmą. Nie bójcie się przejechać mocno nożykiem po butelce. Kiedyś chciałam oderwać taśmę normalnie i przy okazji oderwałam z nią kawałek farby z lakierem.
Drugą butelkę zrobiłam w wersji postarzonej. Użyłam do tego dwuskładnikowego lakieru do spękań firmy pentart.
Po nałożeniu pierwszej, mlecznobiałej warstwy lakieru trzeba poczekać
kilka godzin do jej wyschnięcia.
Przypominam, że nawet po
długim suszeniu pierwsza warstwa pozostanie lekko lepiąca. Tak ma być, a my możemy
pokryć ją drugą warstwą. Teraz znowu czekamy aż wyschnie.
Powstałe tym sposobem spękania są bardzo delikatne i trudno je zobaczyć gołym okiem. Dla uzyskania lepszego efektu i większej ilości spękań, "podsuszam" już po wyschnięciu polakierowany przedmiot suszarką przez ok. 1 minutę.
Jako wypełniacza do spękań użyję pasty postarzającej umbra firmy pentart.
Bawełnianą szmatką (albo starą, bawełnianą skarpetką) roztarłam pastę po całej powierzchni butelki.
Pamiętajcie, że na uzupełnione pastą spękania nie nakładamy już lakieru bezbarwnego. Przecież preparat do spękań to lakier sam w sobie.
W sposób opisany wcześniej odklejamy taśmę malarską.
Aby złagocić granicę pomiędzy szkłem, a ozdobioną częścią butelek i aby nie było widać jakichkolwiek, nawet najmniejszych niedociągnieć, okleiłam je bawełnianą koronką w kolorze kremowym. Wystarczy kilka kropelek kleju polimerowego.
Teraz już można nalać coś do kieliszków z takich butelek.
Za zdrowie pięknych pań!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz