wtorek, 16 września 2014

Anielskie świeczniki i pudełko

Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział to Polska wygrała kilkanaście minut temu mecz z Brazylią 3:2!!!
AVE WLAZŁY powinni dzisiaj zaśpiewać kibice :)

W związku z tym, że posty na moim blogu pojawiają się w godzinach wieczornych, to zawsze są pisane w łóżku, z laptopem na kolanach. Ostatnio właśnie w takiej pozycji zasypiam. Potencjalny mąż nie byłby zachwycony.
Dążąc do sedna - na bieliźniarce naprzeciwko mojego łóżka stoi 7 aniołów, które codziennie widzę przed zaśnięciem - uwielbiam anioły. To właśnie ten widok zainspirował mnie do pokazania Wam kompletu świeczników oraz pudełka na drobiazgi ozdobionych aniołami Santiego.


Jeśli chodzi o szczegółowy proces ich wykonania, to napiszę w skrócie, ponieważ większość z tych metod już opisywałam wcześniej - klikając na odnośniki traficie do postów z dokładnym opisem.
Na początek jak się na pewno domyślacie pomalowałam wszystko farbą DULUX Pastelowa orchidea.
Ścianki świeczników oraz pudełeczka pomalowałam klejem MAGIC i pozostawiłam do wyschnięcia. Zarówno na świecznikach, jak i na pudełku metodą "na żelazko" przykleiłam serwetki. Na świecznikach starałam się nakleić serwetki tak, aby zrobić z nich puzzle.
Serwetki polakierowałam lakierem Flugger półmat.
Dolny frez na pudełeczku pomalowałam zmieszanym przeze mnie, nieokreślonym kolorem farby (beżowy pigment, szara farba oraz troszkę pastelowej orchidei).
Pokrywkę zrobiłam troszkę inaczej. Nie chciałam, żeby było naciaplane aniołów i namalowałam wzdłuż, przy użyciu taśmy malarskiej, trzy paski wspomnianą wcześniej farbą nieokreśloną. Kiedy farba dokładnie wyschła zerwałam taśmę i brzegi tych nieokreślonych pasków ozdobiłam paseczkami wykonanymi przy użyciu perełek w płynie w kolorze złotym :


Rączkę pomalowałam złotą farbą akrylową. Dodatkowo odrobiną tejże farby na niezastąpionym narzędziu do malowania (paluszku) przejechałam dolny frez pomalowany "nieokreślono". Przykrywki nie lakierowałam.

I aniołki gotowe!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz