200 g sody oczyszczonej
100 g kwasku cytrynowego
skrobia, mleko
30 g oliwy
barwnik, aromat
posypka kolorowa
Wymieszałyśmy składniki sypkie, dolałyśmy troszkę mleka i oliwę. Około dwie łyżki masy odłożyłam do innej miseczki. Do pozostałej Wiki dodała spożywczy barwnik w kolorze żółtym i olejek cytrynowy do ciast (nie miałam barwników i aromatów kosmetycznych). Powstałą żółtą mieszankę włożyłyśmy do silikonowych foremek na muffiny i troszkę ugniotłyśmy. Białą część doprawiłyśmy "do zapachu" cukrem waniliowym i położyłyśmy po troszkę na każdej babeczce jako krem. Na koniec Wiki posypała posypką do ciast. Po kilku minutach wyglądało to tak :)
Masa zamiast twardnieć i przyjmować kształt silikonowej foremki zaczęła rosnąć i wykipiała z foremek, których już nawet nie widać, ale daję słowo, że tam są.
Myślę, że mieszanka była zbyt mokra i dlatego soda od razu zaczęła "się pienić". To chyba skutek zbyt dużej ilości oliwy.
Kiedy babeczki przestały już rosnąć, postanowiłam je ratować i zebrałam to, co wykipiało na blat oraz na boki foremek. Ugniotłam w foremkach dużo mocniej niż wcześniej, kremu białego już nie było, ale Wiki i tak posypała je posypką. I po kolenych kilku minutach wyglądało to tak :)
Nie będę już ingerowała w nasze odmładzające, nawilżające, musujące babeczki kąpielowe i odstawiam je do jutra. Tak czy inaczej zabawa była naprawdę przednia.
Może Wam uda się je zrobić za pierwszym razem bez poprawiania ?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz